Zarządca i najemcy protestują przeciwko podwyżce opłaty targowej za prowadzenie handlu w Głuchowie

- Wzrost tej opłaty stanowi duże obciążenie dla najemców. Za 8 dni handlu pod wiatą, bo tyle razy w miesiącu rynek działa, płacą teraz 178 zł miesięcznie. Do tego dochodzi 400 zł pobierane przez nas za miejsce bez kontenera, 452 zł netto za miejsce z kontenerem - wylicza Michał Lesiak z firmy Afix zarządzającej targowiskiem. - Pomimo pandemii rynek działał, ale handel odczuł jej skutki, dopiero się podnosi, klienci powoli wracają.

- Również nam, jako prywatnej firmie, koszty prowadzenia działalności wzrosły w porównaniu z ubiegłym rokiem o ok. 30 procent - dodaje. - A gmina nie ponosi żadnych kosztów związanych z utrzymaniem targowiska.

Z kolei radni argumentowali, że stawka opłaty od co najmniej 10 lat nie zmieniła się, a w ubiegłym roku „tarcza antycovidowa” zwalniała z jej pobierania (zwolnienie było pozorne, skoro teraz gmina podniosła ją o 100 procent - odpowiedzieli na to najemcy). Radni uzasadniali dalej, że koszty realizacji zadań własnych, do których należy m.in. oświata, w tym wynagrodzenia, kultura, sport, ochrona przeciwpożarowa - znacznie się zwiększyły. Są finansowane z dochodów bieżących, a opłata targowa na nie się składa, dotacji na zadania własne gmina nie dostaje.

- Gmina nie może sobie pozwolić na zamknięcie placówek - szkoły, pływalni czy centrum kultury. Radni uznali, że obroty uzyskiwane przez sprzedawców pozwalają na ustalenie takiej stawki - wyjaśnia również Witold Małecki, burmistrz Tuszyna.
Zarządca targowiska nie poddaje się. Skierował do rady miejskiej pismo, w którym wnosi o zaniechanie poboru opłaty targowej.

Bazar w Głuchowie (tzw. Stary Głuchów) to odzieżowy rynek hurtowy i detaliczny zlokalizowany niedaleko Łodzi. Został założony w kwietniu 1991 roku. Należy do jednego z najstarszych targowisk w regionie. Obecnie w Głuchowie handluje od 800 do 1 tys. najemców.